środa, 3 grudnia 2014

Od Lali do Hiroshimy

-Mogłabyś się schylić bo nie widzę twojej twarzy? - zapytała niepewnie
-Och jasne - uśmiechnęłam się i schyliłam się. Było widać po niej że jest bardzo skryta w sobie. 
-Znasz może tutejszą okolicę? - zapytała po chwili namysłu
-Troszkę, ale mogę ci pokazać to co wiem gdzie jest, oki? - uśmiechnęłam się
-Dobrze
Podskoczyłam z radości, czasami tak mam. Ruszyliśmy w stronę stajni. Idąc tam podskakiwałam.
-Zawsze jesteś taka wesoła? - zapytała z delikatnym uśmieszkiem 
-Yhym - kiwnęłam głową - A czemu tak rzadko się uśmiechasz? - zapytałam zdziwiona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz