środa, 31 grudnia 2014

Od Amnesji do Shizuo

~Czyli jednak się nie udusił. - Pomyślałam.
-Gdy słyszę to od Ciebie,nie wiem czy się śmiać czy płakać.
Chłopak przewrócił oczami.
Nagle zza sceny wyszedł Reigai,mój menadżer i jednocześnie ochroniarz.
-Witam. - Ukłonił się.
-Hej,Reigai.
Chłopak stał i patrzył to na mnie,to na Shizuo.
-No tak,to jest Shizuo,mój znajomy z Akademii,a te jest Reigai,mój menadżer.
-Witam. - Raigai podał rękę Shizuo,ten najwidoczniej był zdenerwowany bo zaczął ją gnieść.
-Niezła krzepa. - Mruknął.
-Nie boli Cię to?
-Niby czemu,ból straszny mi nie jest. - Zaśmiał się.
Shizuo patrzył na mnie jakby czekał na wyjaśnienia.
-Ja mam spotkanie z fanami. Autografy,wywiady itp. Samo się nie załatwi. Powiedziałam po czym zniknęłam w tłumie.
(Shizuś? Reigai nie jest normalnym cżłowiekiem jak by cuś )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz