wtorek, 23 grudnia 2014

Od Blackey do Amnesji

Draco i Byun spojrzeli po sobie, u Draco było widać zdenerwowanie a u Byun'a coś w typie pytania " Nie znajdą go prawda? " .
- Wiecie coś? - zapytałam chłopaków.
- My ? Skąd mielibyśmy wiedzieć... Cały czas tu z wami jesteśmy ! - krzyknął rozkojarzony Byun.
- Już Ci lepiej? Mała wzmianka o Tomoe a ty nagle ożyłeś... - powiedziałam podejrzliwie.
Nagle, tak znikąd w okno uderzyło duże porcelanowe naczynie.
Amnesja lekko odskoczyła od okna.
- Draco... - warknęłam.
Widziałam, że Draco jeszcze bardziej się denerwował, przez to zaczął używać swoich mocy m.in. telekinezy...
- Draco ! - tym razem krzyknęłam.
- Byun mi kazał... - zajęczał rozpaczliwie.
Przeniosłam swój morderczy wzrok na Byun'a.
- On kłamie ! To nie ja ! - tłumaczył się Byun.
- A powiecie o co się rozchodzi ? - dodała Amnesja.
- Byun kazał mi pozbyć się Tomoe... więc...
- Zabiłeś go?! - przerwała mu Amnesja.
- Nie , ale... Jest na Halnym Wzgórzu... Cały związany i wszystkie mięśnie ma sparaliżowane więc nie może się ruszać, jedynie może oddychać... A gdybym tego nie zrobił Byun .... znęcałby się nade mną...
Spojrzałam współczująco na Draco, nigdy nie bał się nikogo, naprawdę bał się Byun'a... I był po części sparaliżowany strachem więc zrobił to co kazał Byun...

< Amnesja? Idziemy po Tomoe ?x D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz