czwartek, 25 grudnia 2014

Od Rin'a do Han'a

Obudziłem się już w tym strasznym miejscu,jakim jest piekło.
Pełnie było błękitnych płomieni.
Zobaczyłem że niesie mnie Han.
-A jednak go słuchasz... - Warknąłem po czym sturlałem się z jego rąk,by po chwili wstać.
Otrzepałem się i zacząłem wzrokiem szukać brata.
-Gdzie Yukio?! - Warknąłem gdy zorientowałem się,że brata nie ma.
-Zaraz go zobaczysz spokojnie. - Odparł ojciec.
Po chwili doszliśmy do wielkiej sali, która zasadniczo była ogrodem.
-Ogród w piekle... ten ogród w którym lubiłem przebywać gdy byłem mały.
-Rin! - Usłyszałem po chwili.
-Yukio? - Zacząłem się rozglądać.
-Tu jestem! - Zaśmiał się stając przede mną.
-Nic Ci nie jest?
-W porządku. - Uśmiechnął się niepewnie.
Nagle usłyszałem cichy śpiew...znałem go.
Jako małe dziecko tulił mnie gdy płakałem...
-Rin... - Powiedział mój brat.
-Tak?
-Ja mam jakieś omamy? Oszalałem?!
-Nie,ja też to słyszę.
Odwróciłem się w kierunku głosu z niedowierzaniem,to nie mogła być ona.
A jednak,przed sobą ujrzałem tą samą twarz i to samo ciało.
-Mama?! - Krzyknąłem.
Ta tylko uśmiechnęła się i rozłożyła ręce.
Obaj z bratem jak małe 3 może 4 letnie dzieci pobiegliśmy do mamy.
-Normalnie dzieciaki. - Zaśmiał się Han.
(Han? Mama Rin'a zmartwychwstała XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz