niedziela, 21 grudnia 2014

Od Lali do Alex'a

-Co to znaczy? - zapytałam trochę przestraszona
-Zabiorę ci kilka kropel krwi, żebym mógł sprawdzić czy jesteś zdrowa
-Będzie bolało?
-Nie tak jak ugryzienie wampira - rzucił Alex'owi wrogi spojrzenie
Byłam trochę przerażona myślą że znowu zobaczę swoją krew.
~Jestem silna! Dam radę! Nie zemdleję! ~ myślałam
Santiago przygotował strzykawkę, oczyścił wybrane miejsce na skórze i wbił igłę.
Natychmiast zrobiłam się czerwona. Czułam to samo co wtedy gdy Alex mnie ugryzł.
-Boli? - zapytał
-N-ni-e - wydukałam
Zasłoniłam sobie usta i zamknęłam oczy. Santiago powoli pobierał krew żebym nie straciła przytomności.
-Już polowa - powiadomił mnie
Zaczęłam ruszać nogami.
~Nie wytrzymam! ~ myślałam i jednocześnie stęknęłam z podniecenia. Mój ogonek zaczął wariować i zrobił się czerwony na końcu
-Coś się stało? - zapytał Santiago
-Wszystko w porządku - szepnęłam
-Na pewno?
Kiwnęłam głową. Nie wiedziałam co zrobić, ta chwila trwała w nieskończoność. Niecący uderzyłam Santiago ogonkiem.
-Wybacz..- powiedziałam
Santiago wzrokiem przewołał Alex'a i kazał trzymać oszalały ogon.
-Nie tylko nie ogon! - jęknęłam
-To jest ta twoja słabość?
-Ta-tak..
Santiago skończył i wyszedł na chwilę.
-P-puścisz mój ogonek? - zapytałam cicho
Alex nie puścił, zaczął go głaskać i pocierać, co doprowadzało mnie stanu ekstazy.
-Przestań...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz