- Wow.... Blackey nie musiałaś. - Powiedziałem i przytuliłem ją.
Zacząłem oglądać samochód. Był piękny.
- To co? Przejedziemy się?
- No jasne!
Szybko wsiedliśmy i szybko ruszyliśmy na jakąś drogę. Jechaliśmy i dojechaliśmy do jakiegoś pola, pełnego kwiatów. :
Było trochę dziwne bo była zima a tu pole z kwiatami i słońcem. Usiedliśmy.
Spojrzałem na Blackey. Usiadłem bliżej i pocałowałem ją.
< Blak? Oczywiście że się podoba! XD Zaszalałaś xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz