V wszedł do wody i podążył za mną, szłam prowadząc przez jakiś czas póki V mnie nie złapał.
- Gdzie uciekasz? - zaśmiał się.
- Jak najdalej od Ciebie. - pocałowałam go w policzek, wyrwałam się od niego i zaczęłam uciekać.
Goniliśmy się po jeziorze jak małe dzieci dopóki się nie zmęczyłam.
~ Dlaczego ludzie tak szybko się męczą? - pomyślałam.
Podeszłam do V.
- No to co robimy ? - spojrzałam mu w oczy.
< V ? Zrobisz to na co czeka mój brat od dawna ? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz