środa, 31 grudnia 2014

Od Shizuo do Amnesji

-Nazywam się Shizuo - powiedziałem głośniej - Nie kręcą mnie tego typu rozrywki więc spasuję - machnąłem ręką, odwróciłem się i zapaliłem papierosa.
Amnesia po dosłownie sekundzie zaczęła się ze mnie śmiać. Przewróciłem oczami i zaciągnąłem się dymem.
-Kto by przypuszczał, taki twardziel a boi się wyzwań - wydukała przez śmiech.
Złamałem papierosa w pół i zdeptałem a za chwilę podniosłem tą maszynę do tańca i rzuciłem. Rozpadła się na kawałki. Amnesia się uspokoiła i poszła dalej jakby nigdy nic. Założyłem swoje okulary chcąc schować się przed spojrzeniami innych. Podążając za dziewczyną myślałem, nie zwracając uwagi na otoczenie.
~Dziwaczka... Nie to mało powiedziane, to jest jakaś psychopatka! - głowiłem się nad jej zachowaniem
Gdy kawałem się oddaliła usiadłem na pobliskiej ławce i odetchnąłem z ulgą. Niestety ta chwila nie trwała długo, po chwili w tłumie zobaczyłem różowe włosy zbliżające się w moją stronę. Zanim się obejrzałem przede mną stała Amnesia
-Od razu mówię że nie mam zamiaru nigdzie z tobą iść - oznajmiłem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz