- Rozumiem , że jesteś no ten... niezadowolony, ale w każdym razie możesz ją olać prawda? - uśmiechnąłem się.
- Ale .... Ja jej nawet nie znam !!!!!! - krzyknął wściekły Rin.
- A ona księcia. - dodała " posłanka ".
- Ty to się lepiej już zamknij. - warknąłem do niej.
- Uważaj bo jeszcze ty będziesz musiał wrócić. - zakpiła.
- Ja tam mogę wracać, ale Rin zostaje.
Zobaczyłem moją kuzynkę stojącą dosłownie za nią, a ona nie zdawała sobie sprawy że za nią stoi...
- Masz zamiar zabrać ucznia z akademii ? Chyba wiesz o tym, że jak zabierzesz kogokolwiek grożą Ci wieki tortur? - szepnęła jej do ucha.
< Rin? Jakieś upośledzenie mam xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz