czwartek, 18 grudnia 2014

Od Blackey do Amnesji

- A oni raczej nie powinni się już kiedyś spotkać? - zapytał zamyślony Byun.
- Jeżeli byli w piekle... Możliwe... - odparłam.
Byun wstał podchodząc do okna, po chwili wychylił za nie głowę.
- Nie ma już go... - szepnął.
- A Ciebie nie ma w łóżku. - poszarpałam go za koszulę, tak żeby się przewrócił na łóżko. - I nie próbuj wstawać...
- A co do Rin'a... O co chodziło z tym że jest " za słaby " ? - zapytałam Amnesję.

< Amnesja ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz