niedziela, 7 grudnia 2014

Od Ayato do Alice

Położyłem rękę na dziobie fenixa.
Blood podeszła i lekko ryknęła na feniksa (gdy otworzyła paszczę omało go nie zjadła XD).
Ptak cofnął się,po chwili jednak wrócił.
Podszedł do smoczycy i dziobnął ją gdzieś obok oka. Ta nie wiedząc co się dzieje zaczęła wariować i rzucać się na wszystkie strony.
-Padnij! - Krzyknąłem rzucając się na Alice,która o mało co nie oberwała ogonem.
-Co jej jest?!
-Nie widziała co się stało,gdy Aniva dziobnęła ją koło oka i teraz panikuje.
-Co zrobimy?!
-Zabierz ptaka i zostań za tym kamieniem,tak w razie czego.
-A ty co?!
-Ja spróbuję ją opanować.
Podbiegłam do motającej się smoczycy,która nawet nie wiedząc że jestem obok,  prawie mnie zdeptała.
-Blood!! - Krzyczałem,ale ona nie słyszała.
Odbiegłem więc trochę i użyłem telepatii by się z nią porozumieć. Ta po chwili stanęła,po czym opuściła łeb i ryknęła jakby mówiła "Przepraszam ale nie umiem się opanować gdy już wpadnę w trans. "
-Alice,możesz wyjść! - Krzyknąłem patrząc w jej stronę.
(Alice?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz