czwartek, 11 grudnia 2014

Od Ayato do Alice

-Trzeba jej załatwić jakiś kaganiec. - Mruknąłem.
-Tylko gdzie ty znajdziesz kaganiec dla takiego wielkiego smoka?!
-Racja. Ona chyba jest zazdrosna.
-O co?!
-O to że latam na Anivvii a nie na niej. - W tej chwili smoczyca mruknęła głęboko jakby mówiła "No wreszcie załapałeś"
-Wracajmy do Akademii. - Alice ciągnęła mnie za rękę.
-Idę.
Wróciliśmy do Akademii.
(Alice? Nie mam weny :/)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz