sobota, 13 grudnia 2014

Od Amnesji do Blackey

-Brawo. - Zaśmiałam się.
-Ej,a słyszeliście o tym nowym?
-Jakim? - Zaciekawiłam się.
-Okumura. - Odparła Blackey.
-Rin?
-Aha,znasz tego "księcia"? - Zaśmiała się.
Spojrzałam na nią grmiąco.
-Można powiedzieć,jest przyjacielem mojej kuzynki,więc trochę tam go znam.
-A to co on mówi,to prawda czy uderzył się w głowę?
-To że jest dzieckiem diabła? Tak,szczera nieskazitelna prawda.
-Jest na to jakieś potwierdzenie?
-Widziałam jak zmienia się w demona,to chyba wystarczający dowód.
-S-e-r-i-o? - Byun prawie spadł z łóżka.
-Ale,jest w połowie wampirem?
-Jest czystej linii krwi,jego matka byłą czystej,a ojciec jest królem demonów więc,w sumie to jesteście trochę spokrewnieni.
Blackey oczy prawie z orbit wypadły od patrzenia na mnie.
-A wiecie co jest dziwne?
-Co?
-To,że On i Hisroshima się przyjaźnią. Ona powinna zabijać demony,a przyjaźni się z księciem piekła. A On,gdyby jego prawdziwa moc nie była zapieczętowana pewnie by ją zabił.
-Przyjaźń jest dziwna. - Prychnął Draco.
-Zgadzam się. - Potwierdził Byun.
A Blackey na to:
(Blackey? A ty co? XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz