sobota, 15 listopada 2014

Od Ayato do Alice

Otworzyłem drzwi i powoli wszedłem do środka. 
Spojrzałem na Alice. 
-Ty... płaczesz? - Zapytałem. 
-Nie ,wcale. - Warknęła dziewczyna. 
-Chciałem Ci tylko powiedzieć jedno. 
-Co?! 
-Nie mam Ci za złe tej akcji w lesie. Gdy jest się w stresie,wszystko wydaje się straszne. 
A pozbycie się tego zawsze wydaje Ci się najlepszym rozwiązaniem. A,i nie przez to nie odzywam się do sióstr. 
-To za co? Zaciekawiła się. 
-Zabrały mi mój pamiętnik i przeczytały wszystko co do maleńkiego słówka,zupełny brak przywatności. Warknąłem. 
-Aaa... rozumiem. - Otarła łzy rękawem. 
-Idziemy gdzieś? 
-Dobra,tylko nie do lasu. 
-Może... przejdziemy się po mieście? 
-Dobry pomysł. 
Wyszliśmy więc z Akademii i zrobiliśmy sobie miły spacerek po mieście. 
Rozmawialiśmy i wyjaśnialiśmy różne,dręczące nas sprawy. 
Nagle poczułem obecność moich sióstr,dokładnie stały za drzewem i nagrywały. 
-Z kąd do diabła wiedziały gdzie jestem?! - Warknąłem. 
-Kto? - Zapytała Alice. 
-Nic,idź dalej. 
Nagle dostałem SMS o treści. 
"Masz GPS w komórce!" 
A po chwili drugi. 
"I jak? R A N D K A ?" "Hahah!" 
Ta druga wiadmość była pewnie wnioskowana z mojego pamiętnika. 
Zdenerwowany wyłączyłem telefon. 
-I już. - Uśmiechnąłem się szyderczo i dołączyłem do Alice. 
-Co robiłeś? 
-Nic ważnego. Próbowałem unikać jej wzroku. 
"Jeszcze wywnioskuje po twarzy,o co mi chodzi" Pomyślałem. 
(Alice? Tylko bez zabijania tym razem XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz