Usłyszałam huk,natychmiast wybiegłam zza muru.
Alice strzelała Kagune,gdyby nie mój refleks prawdopodobnie byłoby po mnie.
-Oszalałaś?! Chcesz zwrócić na nas czyjąś uwagę?!
Dziewczyna stanęła w bezruchu.
Nagle zza muru wyszła też moja "ofiara",dość wysoki białowłosy chłopak w moim wielku.
-To ty go nie zabiłaś?!
-Co ty pie***ysz?! Nie zabijam ludzi.
-To jak się żywisz?!
-Czy tobie trzeba wszystko tłumczyć?
Powiedzmy że jest w czymś w rozaju transu,potem nie będzie nic pamiętał,ale teraz jest mi całkowicie posłuszny.
-Na przykład?
Przewróciłam oczami.
-Siad. - Chłopak posłusznie usiadł na ziemi. -Dobry chłopczyk. Zaśmiałam się.
-Yyych?
-Jeszcze coś?
(Alice? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz