-D-Dzięki - mówienie przychodziło mi z wielkim trudem
-Nie ma za co - chyba się uśmiechnął - Ale co robiłaś w wodzie, a raczej na dnie jeziora?
-Musiałam - wyszeptałam
Chłopak najwyraźniej zrozumiał co miałam na myśli i nie odpowiedział.
-Nie możesz tak leżeć w nieskończoność, bo zamarzniesz! - powiedział
Próbowałam wstać, najpierw stanęłam na kolanach, podpierając się ziemi, nie zdołałam postawić kroku gdy upadłam.
-Może pomóc? - zapytał życzliwie
-Po proszę... - odpowiedziałam cicho
Nie spodziewałam się że Byun weźmie mnie na ręce. Zaniósł mnie do Akademii. Po drodze spotkaliśmy Ayato. Bardzo się przestraszył gdy zobaczył mnie na wpół przytomną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz