niedziela, 30 listopada 2014

Od Byun'a do Amnesji

- Ygh. - Trudno było mi coś powiedzieć z dość mocnym uciskiem na szyję i klatkę piersiową - Wyznanie miłości chyba nie jest czymś aż tak strasznym prawda?
- CO?! NIE NO WIEDZIAŁEM ŻE COŚ JEST NIE TAK ! .- krzyknął po czym spojrzał na mnie jak na swoją ofiarę i dość mocno uderzył mnie w twarz. - Jesteś za słaby żeby się obronić prawda?
Spojrzałem na niego.
- Nie uderzę Cię , bo Amnesja by mnie znienawidziła. A to że się nie odzywam nie znaczy , że jestem słaby. - powiedziałem dość cicho, jego uderzenie było nie dość , że silne to jeszcze bardzo wykańczające.
Oblizałem usta, poczułem krew. Miałem rozciętą wargę.
~ Nie to jest teraz ważne... - pomyślałem.

< Amnesja? >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz