-Yyyh... no tak trochę mu dokuczałam... - Zawstydziłam się.
-A przeprosiłaś?
-Nie mam zamiaru przepraszać tego... Nie będę się wyrażać.
-Panienka zaproszenia potrzebuje?
-Nigdzie nie idę!
-Zachowujesz się jak rozwydrzony,niewychowany bachor!! - Warknął.
-Że co proszę?!
-Dokładnie,zachowujesz się jak dziecko,któremu trzeba wszystko tłumaczyć i jeszcze pilnować!
Warknął,po czym powiedział do mnie telepatycznie.
"Jak nie zjawisz się do północy,osobiście Cię uduszę". Po czym odeszedł w las.
(Zhang?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz