-Czemu nie? A na co masz ochotę?
-Yyy...hot-dogi?
-Jak chcesz.
Kupiliśmy sobie hot-dogi i usiedliśmy na ławce by je zjeść.
Wokół nas kręciło się mnóstwo ludzi,dzieci i dorosłych.
-Chyba jest jakiś festyn. - Zwróciłem się do Alice.
-Chyba tak.
-Idziemy?
(Alice?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz