środa, 19 listopada 2014

Od Ayato do Alice

-Nie masz za co. - Uśmiechnąłem się lekko,po czym przytuliłem ją do siebie. 
Niby taka chwila,a jednak miała swój urok. Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy,prawda? 
Znów usiedliśmy obok siebie,Alice otarła łzy. 
Pierwszy raz widziałem na jej twarzy tak szczery uśmiech. A ja przecież nic nie zrobiłem,po prostu mówię jak jest bez owijania w bawełnę. 
-Dziękuję. - Powtórzyła jeszcze raz. 
Ja tylko się uśmiechnąłem,bo nie bardzo wiedziałem co tak właściwie mam dalej mówić. 
(Alice?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz