środa, 26 listopada 2014

Od Alice do Ayato

Starałam się być odważna, lecz wiadomo jak to jest z lękiem wysokości. Ayato położył swoją dłoń na mojej
-Spokojnie, nie masz czego się bać - powiedział 
-Obiecujesz?
-Tak
Wzięłam głęboki wdech i otworzyłam oczy. Zobaczyłam pięknie oświetlony teren gdzie odbywał się festyn a w około jednymi źródłami światła były lampy na drodze.
-Ale piękny widok - powiedziałam
-Mówiłem, że nie ma czego się bać -uśmiechnął się
-Miałeś rację
Zrobiliśmy pełne koło, machina się zatrzymała, wysiedliśmy. 
-Było cudownie - powiedziałam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz