-Nie jestem małym dzieckiem, poradzę sobie nawet jeśli coś mi się stanie - uśmiechnęłam się -No dobrze - westchnął Usiadłam na powalonym drzewie. Ayato trochę się denerwował, zupełnie nie -Ayato, jesteś jakiś niespokojny, rozluźnij się - powiedziałam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz