-Do diabła! - Wydarł się od razu,gdy tylko się obudził.
-Wycofujemy się... - Szepnęłam do Byun'a i cofnęłam się do drzwi.
-Zaraz was poćwiartuję i zrobię z was lampę!
-Wkurzył się. - Szepnęłam znów.
Ayato wyciągnął miecz.
-Iiii... Wiej! - Krzyknęłam.
Wybiegliśmy z pokoju i zamknęliśmy drzwi.
Kucnęliśmy przed nimi,nagle w drzwi trafił miecz.
-Tuż nad głową. - Szepnął Byun.
-Yhm...
-Zabarykadujemy go?
-Czekaj... 3,2,1... - Otworzyłam drzwi.
Byun ostrożnie wszedł za mną.
-Co?! - Zdziwił się.
-Jak to Ayato,jak się w kurzy to najpierw ma niekontrolowany napad złości,a potem śpi jak dziecko. - Zaśmiałam się.
(Byun? Taka sytuacja XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz