-D-dzięki - uśmiechnęłam się - Nie musisz się powstrzymywać
Ayato nadal się powstrzymywał.
-Daj sobie spokój, to niezdrowe - poklepałam go po ramieniu (tym zdrowym)
-Dobrze... - spojrzał na mnie i znowu zrobił się czerwony
-Co mam zrobić abyś się nie wstydził?
-Nie wiem... - zaśmiał się
Długo w ciszy nie siedzieliśmy,
-Ayato? - zapytałam
-Tak?
Powoli zaczęłam przysuwać się do Ayato. Spojrzałam mu w oczy i delikatnie pocałowałam. Spuściłam wzrok na podłogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz