sobota, 29 listopada 2014

Od Ayato do Alice

Zwolniłem,mimo że ta zła część mnie przejęła całkowitą kontrolnę nad moim ciałem,ja dalej miałem kontrolę nad częścią umysłu. 
-Wróć do Akademii... rano będzie dobrze. 
-Nie mogę Cię zostawić. 
W tej chwili nie mogłem dalej walczyć,poddałem się nocnej stronie. 
-Ostrzegałem. - Zaśmiałem się. 
Alice się cofnęła. 
-A-Ayato... 
-Mów mi Tay. - Zaśmiałem się. Po czym wyciągnąłem miecz,lecz nie ten którego używam w dzień... 
Był to czarny miecz oblany krwią,zmierzałem w stronę Alice. 
(Alice? Ostrzegałem XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz