Szybko się opamiętałem.
-Przepraszam,zapędziłem się. - Powiedziałem lekko roztrzęsionym głosem.
Wstałem i usiadłem obok Alice.
-Przepraszam. - Powtórzyłem.
-Ja też się rozpędziłam... - Szepnęła Alice.
Ledwie zdążyłem wstać by się ubrać gdy ktoś kopniakiem w drzwi zrobił "Wejście Smoka"
i z impetem wpadł do mojego pokoju.
(Alice? Przebacz że przerwałam...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz