Usiadłem na kamieniu obok niej. Chwile patrzeliśmy ba siebie a potem w wodę. Nprawdę uspokajała.
- Jestem głodny..... - jęknąłem.
- To chodź zapolować.
- Ok
Ukryliśmy się w lesie i czekaliśmy na jakieś zwierze. Zobaczyłem królika. Pobiegłem jak najszybciej. Zanim Blak mnie dogoniła królik był w połowie ''pusty''
- Oh... sory. - Dałem jej królika.
< Blackey? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz