niedziela, 16 listopada 2014

Od Ayato do Alice

Pokierowałem wzrok na to,na co właśnie patrzyła Alice. 
-Oboje was widzimy,wyjdźcie. - Warknąłem. 
Obie siostry wyszły zza drzewa. 
Celestia zaczęła się śmiać z udanej akcji,natomiast Amnesja patrzyła na Alice z pokewowym wyrazem twarzy. 
-Przepraszam... = Alice zwiesiła głowę. 
Zmarszczyłem brwi. 
-Czy ktoś mi wytłumaczy,co tu się wyrabia?! Amnesia? - Spojrzałem na siostrę. 
-To ja zabroniłam jej się z tobą spotykać. - Prychnęła niewzruszona. 
-A kim ty jesteś,żeby jej rozkazywać?! 
-Twoją siostrą? 
-To nie ma nic do Alice! 
-Im dalej trzymasz się od kłopotów,tym lepiej. 
-Nie będziesz mi mówić,co mam robić! 
-Ale-- 
-Żadnych ale. Do domu,jazda! 
Dziewczyna rzuciła ostatnie spojrzenie na Alice i odeszła. 
Podeszła do nas Celestia,położyła mi rękę na ramieniu. 
-I taką władzę to ja rozumiem. Od teraz ty tu rządzisz,bo ja się zmęczyłam. - Ziewnęła. 
-A-- 
-Nie ma odwrotu. - Powiedziała spokojnie i odeszła. 
-Moje życie komplikuje się z każdym dniem coraz bardziej... 
-Moje też. - Przyznała Alice. 
-Wracamy,czy idziemy dalej? 
-A one będą za nami szły? 
-Szczerze w to wątpię. 
-Hmm... 
(Alice? Co ty się tak na te siostry uwzięłaś XD) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz