sobota, 15 listopada 2014

Od V do Blackey

Wreszcie byłem w nowej szkole. Nikogo tam nie znałem. Akurat była lekcja fizyki. Usiadłem w ostatniej ławce( Tylko ta była wolna) Przede mną siedziała dziewczyna. Blondynka. Było okropnie nudno... zacząłem nucić coś pod nosem i narysowałem to: 

I odezwała się ta blondynka: 
- Hej co robisz? - Spytała 
Pokazałem jej rysunek. 
- Wow. Masz talent. 
Uśmiechnęliśmy się i po lekcjach spytałem. 
- Wiesz... ja nie bardzo wiem gdzie co jest... oprowadzisz mnie? 
< Blackey? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz