- Jestem Draco - przedstawiłem się . - Miło mi.
Podałem mu rękę.
- Ayato. - również podał rękę. - Co chciałeś?
- Widzę w tobie duży potencjał, mógłbyś być kimś lepszym, wręcz najlepszym. - zacząłem.
- Co masz na myśli? - zapytał podejrzliwie.
- To , że brakuje Ci pewnego " czynnika ". Mam na myśli krew, dokładniej krew Wampira czystej linii krwi...
- E... Mam kogoś zabić?
- Nie, kojarzysz może Blackey?
- Mhm.
- Jej serce powoli się roztapia, gdy już się roztopi stanie się człowiekiem , będzie mieć krew która będzie wzmacniać każdego kto się jej napije . Gdy już odpowiednio długo będziesz pić tą krew możesz stać się niezwyciężony, najsilniejszy i najlepszy ze wszystkich, oraz nie będzie można Ciebie zabić na żaden sposób. Podoba Ci się coś takiego? - zaoferowałem. - Może Ci to pomóc pozbyć się "tortur " starszych sióstr...
< Ayato ? >
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz