poniedziałek, 17 listopada 2014

Od Blackey do Petera

- Wiesz o tym , że od jutra musisz chodzić na lekcje? Nie ma już odprowadzania. - zaśmiałam się przerywając ciszę.
- No niestety... Chociaż ten jeden dzień nie musiałem siedzieć w ławce . - odparł.
Znów cisza... Jak ja tego nienawidzę ! No cóż...
- Wiesz gdzie masz pokój?
- Ym, nie.
- Sorki , ale zapomniałam o tym. - uśmiechnęłam się. - Chodź.
Weszłam do akademii , zabrałam klucze z blatu i weszłam po schodach na pierwsze piętro. Skręciłam w prawo.
- No .. To twój pokój , 17. Jeden z lepszych . - zaśmiałam się. - Twoje klucze.
Podałam mu klucz.

< Peter? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz