-Ta... A co?
-Tak pytam. - Spojrzał w górę.
-Słochaj,nie mam czasu. Jeśli czegoś chcesz to wal śmiało.
-Pogadamy po lekcjach.
-Jak chcesz...
Obaj wróciliśmy do sal lekcyjnych.
Całą lekcję wlepiałem oczy w tabicę,ale jakbym nic na niej nie widział.
-Czego on mógł chcieć? - Myślałem.
W końcu lekcje się skończyły i przyszedłem w umówione miejsce.
(Draco?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz