-Od czego by tu zacząć... Ach tak.
Urodziłem się w Japonii,w willi rodziny Villenburch.
Właściwie,od urodzenia nie byłem sam,bo miałem 2 rodzeństwa.
O 4 lata starszego brata -Subaru i 2 lata starszą siostrę-Celestię. (Amnesja urodziła się 2 lata po mnie).
Ale gdy poszedłem do szkoły,moje życie się zmieniło. Dzieci mnie wyśmiewały a ja codziennie wracałem do domu i płakalem.
W tedy mój brat nie wytrzymał,wziął mnie na stronę i powiedział "Weź się wreszcie w garść! Jesteś baba,czy mężczyzna?!"
Próbowałem ignorować ich dogryzy i jakoś przetrwałem podstawówkę.
W gimnajzum historia się powtarzała,mimo tego iż próbowałem ich ignorować.
Lecz gdy tylko próbowali mi się dobrać do skóry,mieli do czynienia z moim bratem.
On był najbardziej lubiany w szkole...
-Nie będzie mnie wiecznie bronić... Myślałem co dzień.
W 3 klasie gimnazjum,na rozpoczęciu roku ta sama grupa łobuzów,próbowała sprać jakąś niewinną dziewczynę.
Chciałem przejść obok,ale gdy usłyszałem słowa "Spierzmy ją,tak jak wszystkich baranów!".
Coś we mnie pękło,złapałem jednego za koszulkę i z całej siły rzuciłem nim o ścianę (rozwaliłem mu głowę XD). Reszta zwiała.
Podałem dziewczynie rękę i wszystko się zaczęło.
Mimo iż była ona w moim wieku,nigdy o niej nie słyszałem,nie widziałem jej.
Mówiła,że chodzi do tej szkoły od kąd ukończyła gimnazjum,a ja w życiu jej nie zobaczyłem?!
Cóż,mimo że byliśmy zupełnie różni,zaprzyjaźniliśmy się.
I tak przyjaźniliśmy się przez rok.
Na apelu na zakończenie roku,nie było jej. Suzkałem i szukałem ale mimo to nie mogłem jej znaleść.
Dopiero następnego dnia doszła do mnie wieść-zginęła na przejściu. Załamałem się,byłem na jej pogrzebie... Potem rodzice wysłali mnie do Akademii i... jestem tu. Popatrzyłem w niebo.
-Tęsknisz za nią?
-Czasami... ale wiem że jest w lepszym świecie.
(Alice? Taka wzruszająca historia życia :p )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz