niedziela, 16 listopada 2014

Od Alice do Ayato

-Pójdźmy w jakieś ciche i spokojne miejsce - powiedziałam 
-Las Ciszy? - zaśmiał się 
Nie wiedzialam co odpowiedzieć, ostatnio tyle się dzieje w okolicznych lasach. Próba morderstwa plus udane zabójstwo i to ja byłam wykonawczynią tych zbrodni. 
-Coś się stało? - zaniepokoił się Ayato
-Nic - westchnęłam - Pójdźmy nad Jezioro Magii.
-Z chęcią - odparł.
Szliśmy powoli, nie wyczuwalna już nic niepokojącego jakby wszystkie problemy odeszły.
-Widać, że jesteś już w lepszym humorze .
-Być może - westchnęłam z uśmiechem
Przestałam przejmować się siostrami Ayato. Po kilkunastu minutach dotarliśmy na miejsce.
Woda miała krystalicznie - błękitną barwę, księżyc rzucał srebrne promienie na powierzchnię wody.
-Ale tu pięknie - zachwycałam się 
-Rzeczywiście.
Usiadłam na kamieniu a obok mnie Ayato. 
Położyłam głowę na jego ramieniu lecz od razu podniosłam gdyż usłyszałam niepokojący szelest w krzakach za nami.
-Co to było?! - przestraszyłam sie, z krzaka wyskoczył mały puchaty króliczek
-To tylko mały królik - uspokoił mnie
-Wybacz ostatnio jestem okropnie zdenerwowana i wszystko mnie stresuje - pochyliłam głowę.

Wiem mało kreatywne :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz