wtorek, 11 listopada 2014

Od Peter'a Do Blackey

-Jeżeli nie przeszłość,to przyszłość.-uśmiechnąłem się lekko spoglądając na dziewczynę.Chciałem,by zobaczyła tą małą emocję,która mną szastała w kilkanaście stron. 
-Złap się za to.-pokazałem Blackey rączkę,której miała się trzymać.Trochę nami zatrzęsło,ale po chwili nastała cisza. 
Podszedłem do drzwi łapiąc blondynkę za rękę.Otworzyłem je z zamachem i przed naszymi oczami ukazał się kosmos,a tuż naprzeciwko planeta Ziemia,która pochłaniana była przez Słońce. 
-Jak my oddychamy?-szepnęła zafascynowana Blackey. 
-Wokół TARDISa utworzona jest kula tlenowa.-popatrzyłem na dziewczynę.-Wracamy? 
Ona przytaknęła zatrzaskując wrota.Stanęła obok mnie trzymając panel. 
*** 
Zamknąłem kluczykiem drzwi.Znów staliśmy przed akademią. 
-Dziękuję za wszystko.-powiedziałem cicho patrząc w czerwone oczy dziewczyny. 
-To je bardziej dziękuję.-zaśmiała się lekko dziewczyna. 
Nastała między nami niezręczna cisza,którą chciałem przerwać,ale nie mogłem nic powiedzieć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz