wtorek, 11 listopada 2014

Od Amnesii Do Alice

-Nie spadnę? 
-Raczej nie. 
-Co to znaczy raczej?! W tej chwili wzbiłyśmy się w powietrze. 
Trzymałam się bardzo mocno,miałam zamknięte oczy. 
Jednak zyskałam trochę odwagi i otworzyłam oczy. 
-Aaale widooki... Zachwycałam się. 
-No ba. Zaśmiała się Alice. 
Byłyśmy już nad Akademią,wtedy zeszłyśmy w dół i wylądowałyśmy. 
Pogłaskałam Anivę i posżłyśmy do Akademii. 
-Już koniec lekcji? Zdziwiłam się. 
-Na to wygląda. 
Przedszkołą zamiast Subaru (który zawsze czeka,by mnie odebrać),stała Celestia. 
-A ty co? Zapytałam podbiegając. 
-Witaj,Celetio. Ukłoniła się Alice. 
-A tej co się stało? Szepnęła Celestia. 
-Szanuje Cię. Szepnęłam. 
-Wstwaj,nie rób scen. Uśmiechnęła się Celestia i podała jej rękę. 
-Nie masz do mnie żalu? 
-Gdybym żywiła urazę do każdego cżłowieka,to moje życie spędziłabym tylko na tym. A przecież nie o to chodzi. 
-Racja... 
Zobaczyłam Ayato,przeszedł obok nas bez jakiegokolwiek słowa czy gestu,jakby nas tam nie było. 
-A ten chyba nie w sosie dzisiaj. Westchnęła Celestia. 
-Jak zawsze od tej sytuacji w lesie...Nawet do mnie się nie odzywa. 
-Nigdy się tak nie zachowywał. 
-Może dla tego,że zbyt ufa innym i pokłada w nich za dużo nadzieji... 
(Alice? Taka tam rozmowa odc. 2 XD )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz