-Zabiłaś moją siostrę... A demon nadal żyje! Warknąłem. 
-J-jak?! 
-Ona była opętana i zupełnie nie świadoma swoich zachowań... 
-Ja... nie wiedziałam! 
-To teraz już wiesz... Uklęknąłem przy ciele siostry. -Czemu?... 
Nagle usłyszałem Amnesię 
-Ayato! Celestia! Alice! Gdzie jesteście?! 
Najwyraźniej wyczuła nasz zapach,bo gwałtownie przyśpieszyła i stanęła nad ciałem Celestii. 
-Co...?! Krzyknęła gdy zobaczyła obecną sytuację. 
Klęknęła nad ciałem. 
-To nie prawda... to nie może być prawda! - Zaczęła płakać. 
-Amnesia...to--- 
-To wszystko przez Ciebie!! - Krzyknęła poirytowana. 
-Ale ja... 
-Gdybyś wrócił do domu.... wszystko byłoby dobrze! 
-Nie wiedziałem... 
-Milcz! - Łzy spływały po jej policzkach. -Wytłumaczycie się przed rodzicami! 
-Żartujesz! 
-Nie,tym razem nie żartuję... 
Po chwili skierowała wzrok na Alice. 
-Jak mogłaś?! Jesteś potworem!! - Darła się. 
Nagle wydarzyło się coś niespodziewanego,Celestia przemówiła. 
-C-Co się dzieje? Gdzie mój miecz? 
-Celestia?!! - Wykrzyknęliśmy. 
-A-ale... Wydukała Alice. 
-Ale co? 
-Przebiłam Ci serce... 
-No i? 
-Nie żyłaś... 
-No i ? 
-Jak to możliwe,że teraz żyjesz?! 
-Moje serce się zrasta. 
-COOO?!! 
-A ty głucha? Chyba wyraziłam się dość prosto. 
(Alice? Celestia zmartwychwstała XD) 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz