wtorek, 11 listopada 2014

Od Alice do Draco

-Ale co ty mówisz? Ma kły itd.
-Bo widzisz, ona tylko w nocy jest wampirem a mimo to jest czystej linii krwi
-Wow! - usiadłam obok na krześle, zauważyłam że rana po ugryzieniu cały czas krwawi. Wstałam i zaczęłam szukać bandaży, Draco był trochę zdziwiony co ja robię leczy gdy znalazłam to czego szukałam, uspokoił się. Założyłam jej opatrunek. 
-A zapomniałam ci powiedzieć
-Tak?
-Nie zatrułbyś się moją krwią, to tylko wampirze legendy 
-Dobrze wiedzieć, gdybyś to powiedziała wcześniej to nie byłoby tej sytuacji
-Więc to moja wina, tak?
-Sorry, za bardzo się o nią martwię, w końcu to moja kuzynka
-Rozumiem cię
-Wiesz o tym, że cały czas pachniesz krwią pana od matmy?
-Wiem co chcesz przez to powiedzieć. - wstałam - Że mam iść się umyć
-Przydałoby się
-Spoko jak sobie chcesz - powiedziałam lekceważąco i wyszłam, siedziałam sobie na parapecie na korytarzu niedaleko pokoju Blackey. Po chwili Draco wyszedł z pokoju i się rozejrzał, zauważył mnie i ruszył w moją stronę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz