środa, 4 lutego 2015

Od Tsuki do Tayio

Spojrzałam na niego spod wilka.
-Coś nie pasi? - Mruknęłam.
-Ścisz ten jazgot!
-Ja-zgot?! - Warknęłam odwracając się do brata.
-Powiedziałem coś!
-Nie jesteś matką!
-Jedyna osoba której słuchałaś...
-Zamknij się i wyjdź!
-Dopóki tego nie ściszysz nie wyjdę!
-Uparty jak osioł... - Przewróciłam oczami i założyłam słuchawki podłączone do telefonu.
-Nareszcie.
-A teraz wychodzę. - Wyszłam z pokoju i zostawiłam go samego.
~Nigdy mnie nie zrozumie...Myśli że wie o mnie wszystko a tak na prawdę nigdy nic mu nie mówiłam...
Weszłam na dużą polanę,księżyc widniał na niebie i oświetlał wszystko dokoła .
-Nareszcie... - Szepnęłam klękając na śniegu,podniosłam głowę w górę.
Z moich pleców wyrosły jakby skrzydła z ciemności,żółte oko zabłysło mocniej w obliczu ciemności.
Nagle usłyszałam kroki.
-T-Tsuki? - Usłyszałam głos brata.
-Czego?! - Warknęłam podnosząc się z ziemi i machając "skrzydłem".
(Tayio? Tsuki jest zła XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz