poniedziałek, 9 lutego 2015

Od Ren'a do Jessic'i

Uśmiechnąłem się. Złapałem Jessicę i ją podniosłem.
- Gdzie idziesz? - Zachichotała.
- Idę Cię utopić. - Pocałowałem jej nosek.
Zaniosłem ją do łazienki, usiadłem na końcu wanny a Jessicę umieściłem sobie na kolanach. Odchylając się puściłem ciepłą wodę i zrzuciłem butelkę z różanym płynem do kąpieli, na moje szczęście nie musiałem jej otwierać.
Gdy woda wypełniała połowę wanny Jessica pchnęła mnie w stronę wanny i zjechałem do wody wraz z nią.
Zacząłem ją całować i masować jej pośladki. Z mojego ciała parowała gorąca woda, nie miała dalekiej wędrówki. Para docierała do ciała Jessic'i gdzie zmieniała się w malutkie kropelki.
Zacząłem całować ją czulej i wolniej, moje dłonie powędrowały na jej plecy. Po chwili podniosłem się i przerzuciłem ją na dół.
- Pamiętasz jak mówiłem, że chcę Cię utopić? - Powiedziałem to poważnie by ją przestraszyć.
Przez chwilę się zastanawiała a później nie wiem co się stało. Nic nie słyszałem ani nie widziałem. Czułem się jak jedno NIC.
Nie żyje? W ogóle istnieję? Co się stało? Na ślepo (chyba) drżącym głosem wypowiedziałem 3 słowa.
- Jessica boję się.
Tak boję się... Nie mogę się bronić ani atakować a tym bardziej zabijać. Wzięła to na poważnie? Nie wie o tym że ktoś taki jak ja nie ma serca by zabić choćby komara czy mrówkę? Nawet jeśli... Nie zabiłbym osoby za którą oddałbym życie...

( Jess ? Oglądanie dram źle wpływa na moje opka xd )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz