czwartek, 5 lutego 2015

Od Zhang'a do Draco

- Bo wiem o czym myślisz - zaśmiałem się
- Skoro tak to powiedz - spojrzał na mnie uśmiechając się zadziornie
- Tylko o jednym i nie ma mowy że dostaniesz 'to' na stoku, jak już to w apartamencie - pokiwałem głową przecząco .
- Z chęcią poczekam .
Poszliśmy na wyciąg. Zjeżdżaliśmy, przewracaliśmy się. Po kilku godzinach zmęczyliśmy się.
- Może pójdziemy na pizzę? - zapytałem.
- Z chęcią.
Pojechaliśmy do pizzeri kawałek dalej, zamówiliśmy wybraną i czekaliśmy na kelnerkę. Po chwili przyniosła nam ciasto przykryte sosem pomidorowym, grubą warstwą sera i przeróżnymi dodatkami. Jej zapach pobudzał moje ślinianki do pracy.
- Smacznego - powiedziałem biorąc jeden kawałek i polewając go zamówieniowym dodatkowo sosem czosnkowym
- Nawzajem - odpowiedział
Gdy zjedliśmy, było już ciemno. Wróciliśmy do hotelu. Weszliśmy do naszego pokoju.
- Więc tak jak obiecałem - objąłem go i namiętnie pocałowałem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz