poniedziałek, 23 lutego 2015

Od Zhang'a do Draco

Robiłem tak jak mi kazał, czyli jakby to był mój ostatni raz. Wbijałem się w niego mocno i głęboko, powstrzymując się od dojścia w jego nieco ciasnym wnętrzu. Za którymś wejściem, trafiłem centralnie w jego prostatę. Jęknął przeciągle i odchylił głowę do tylu. Zatrzymałem się i powoli wyszedłem. Za chwilę znowu znalazłem się w nim, tym razem nie zwracałem uwagi na szybkość a na celności.

< Draco? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz