-Nie obwiniaj się
Nie odezwałam się, Ren wstał.
-Zanim wyjdziesz, chcę żebyś wiedział, że mimo to co dzisiaj się stało, mimo to że dzielą nas pewne różnice to... ja i tak...
Przerwałam, Ren spojrzał na mnie oczekując aż dokończę. Podniosłam głowę, po moich policzkach spływały łzy.
-I tak cię kocham! - wyrzuciłam z siebie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz