środa, 4 lutego 2015

Od Tsuki to Tayio

Wróciłam do pokoju i położyłam się spać.
-Mimo tego co powiedzieliśmy żadne z nas się nie zmieni. I tak żadne z nas nie odpuści i dalej będzie robiło to co wcześniej,uważając że to dla dobra drugiej osoby,w głębi duszy wiedząc że to tylko dla tego że boimy się mówić o swoich problemach by nie ujść za słabych... - Szepnęłam wpatrując się w sufit. W końcu zasnęłam,rano obudziłam się gdy zadzwoił budzik.
-Już 7.00 a dalej jest ciemno... - Szepnęłam. Wyjrzałam przez okno i spojrzałam na niebo. -Dzisiaj zaćmienie... Szepnęłam. Ubrałam się i poszłam na lekcje,brat nie przyszedł. Na przerwie przyszedł mi od niego SMS.
-"Przy zaćmieniu słońce słabnie a księżyc trzyma je na niebie" Tak mówiła mama. Dzisiaj mój dzień,ale nie zostawię brata w takim stanie. Na przerwie wyszłam i weszłam do pokoju brata.
-Tayio... Szepnęłam podbiegając do brata leżącego na podłodze.
-Mówiłem żebyś nie przychodziła.
-Przestań udawać tak
iego kozaka! Dobrze wiem że dzisiaj potrzebujesz pomocy.
-Ale... -Daj sobie pomóc,ten jeden raz w życiu... (Tayio? XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz