środa, 11 lutego 2015

Od Jessic'i do Ren'a

-Dzięki - szepnęłam Ren usiadł krok dalej i schował się za skrzydłami.
Powoli się do niego przysunęłam, a gdy byłam wystarczająco blisko delikatnie pogłaskałam białe pióra. Ren przestraszył się.
-Spokojnie - powiedziałam czule
-W-wybacz...
-Nic się nie stało, a właściwie. Ile będziemy tu siedzieć?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz