niedziela, 15 lutego 2015

Od Kise do Shizuo

-Ona nie ma złych zamiarów,po prostu już taka jest... - Mruknąłem zamykając szafkę.
-Ale,od zawsze?
-Odkąd została modelką,czyli jakieś... - *Unosi głowę lekko do góry*-Od niepamiętnych czasów. Dodałem po chwili.
Wszyscy wyszliśmy na salę,siostra stała obok trenera i uśmiechała się słodko.
~Co ona wyrabia? - Pomyślałem.
-Dziś Kirima Ryota poprowadzi z wami trening. - Oznajmił.
Shziuo spojrzał na mnie pytająco.
-Ja nic o tym nie wiem. - Szepnąłem.
Siostra stanęła na środku.
-Jestem Kirima Ryota,poprowadzę z Wami zajęcia z koncentracji. - Oznajmiła.
-Na czym będą polegać? - Zapytał Shizuo.
-To bardzo proste,myślę że nie będę musiała powtarzać. Każdy z Was z osobna będzie próbował mnie wykiwać. A ja będę Was rozpraszała na wszelkie sposoby i zrobię wszystko byście nie trafili do kosza,zrozumiano?
-Hai! - Krzyknęli chórem.
-To będzie najdłuższy trening w moim życiu... - Mruknąłem. I usiadłem na ławce.
-Kogo by tu wziąć na pierwszy ogień...Wiem! Choć braciszku! - Zaśmiała się.
~Boże,miej litość. - Pomyślałem i wstałem.
Siostra podała mi piłkę i stanęła na przeciwko.
-Znasz zasady,jedziesz!
Ruszyłem z piłką w stronę siostry,mijanie nic nie dało,blokowanie też.
-Haloo! Tu jestem. - Usłyszałem że odsunęła się na bok.
-Zrobiłaś wielki błąd... - Wyskoczyłem i rzuciłem do kosza.
-To ty się pomyliłeś. - Odparła,wyskoczyła i złapała piłkę,po czym zaczęła z nią biegać bo całym boisku.
-No zabierz mi ją! - Zaśmiała się.
-Mam Cię dość. - Warknąłem.
-Oh,Kise. Ładnie to tak mówić do siostry? - Mruknęła i wrzuciła piłkę do kosza.
~Idzie jej lepiej niż myślałem...
Zabrałem piłkę i postanowiłem wreszcie użyć Pervect Copy,skopiowałem jej wcześniejszy ruch i z drugiego końca boiska wrzuciłem piłkę do kosza.
-Bawimy się w Pervect Copy,hę? - Uśmiechnęła się.-Chyba zapomniałeś,że jesteśmy rodzeństwem. Uśmiechnęła się i skopiowała moje ruchy sprzed kilku lat.
-Jeszcze to pamiętałaś?!
-Chyba myślałeś że będzie łatwo,może nie wiesz ale obserwowałam Was wszystkich przez jakiś czas.
~Mam już tylko 2 minuty...
Siostra zaczęła się obracać z piłką,nie mogłem za nią nadążyć.
-To nie fair!
-Miałam Cię w końcu rozpraszać,nie?
Znów ta sama zagrywka,mijała mnie kilka razy po czym chciała rzucić do kosza.
-Ta sama zagrywka dwa razy! Chyba śnisz! - Zaśmiałem się i złapałem piłkę przed koszem po czym minąłem siostrę i wrzuciłem do kosza.
-Koniec czasu! - Krzyknął trener.
Usiadłem na ławce.
-Choć siłaczu,zawsze jesteś taki pewny siebie. - Wskazała na Shizuo.

(Shizuo? Siostra to złoo XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz