poniedziałek, 9 lutego 2015

Od Ren'a do Jessic'i

- Czyli nie wychodzimy z łóżka do końca życia. - zaśmiałem się i objąłem ją ramieniem oraz cmoknąłem ją w policzek. - Trzeba to jakoś wykorzystać...
Położyłem ją na plecach i usiadłem na niej okrakiem, zacząłem ją namiętnie całować.
Szczerze... Nie poznaję siebie...
Jedną ręką głaskałem jej szyję, a drugą jeździłem po jej talii. Powoli schodziłem z jej ust na szyję którą lekko muskałem. Szybko dotarłem do obojczyków, wolno przejechałem językiem po kości dwa razy. Później ssałem skórę nad obojczykiem. Zrobiłem to samo z drugą stroną.
Po zakończeniu obcałowywania jej ramion umieściłem swoje ręce - dokładniej łokcie - po obu stronach jej głowy. Oparłem swoje czoło o jej i spojrzałem jej w oczy.
- Mówił Ci ktoś kiedyś, że jesteś piękna? - Szepnąłem czule.

( Jess? Ren z delikatnego aniołka robi się pełnym porządania wampirem z charakteru xdd)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz