- Z-zombie?
- Tak.... dużo ich się tu kręci...
- No... dobrze.
Byliśmy już przy aucie. Nagle zobaczyliśmy coś w lesie.
- Z-z-zombie?
- O nnie....... szybko. - Powiedziała Blak i weszła do auta. Zamknąłem drzwi i pojechaliśmy.
- Uf... mało brakowało.... - Powiedziałem. Blackey się nie odzywała.
- Blackey...? Blak! - Odwróciłem się... ona leżała.
= Zemdlała? - Pomyślałem i zacząłem jechać szybciej. Byliśmy już w akademii. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju.
- No obudź się ! Proszę..... - szeptałem.
< Blak ? V się boi Zombie *-* >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz