niedziela, 25 stycznia 2015

Od Shizuo do Blackey

Poczułem na swoim przyrodzeniu dotyk jej ust a zaraz potem języka. Na początku pieściła czubek delikatnie go liżąc, a po chwili mój kolega na dole zniknął w jej ustach. Mimowolnie wplotłem palce w jej włosy, patrzyłem na nią i wsłuchiwałem się w jej ciche pomrukiwanie. Gdy zostałem zaspokojony przyciągnąłem jej twarz do swojej, otarłem spływający z jej warg biały płyn i zatopiłem się w jej ustach. Po chwili przewróciłem ją na plecy i zchodząc z jej ust na dół dotarłem do jej wejścia. Na początku delikatnie dotykałem jego wierzch palcami, a po chwili gdy było ono wystarczająco mokre włożyłem do środka dwa palce. Przystawiłem do niego głowę i delikatnie przejeżdżałem językiem po wargach sromowych i pomiędzy nimi wkładając język najgłębiej jak zdołałem. Po chwili zacząłem agresywniej ją pieścić ssąc jej łechtaczkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz