sobota, 17 stycznia 2015

Od Blackey do Zhang'a / Amnesji

Sehun podszedł do niego i przyłożył dłoń do jego klatki piersiowej przejeżdżając po naprawdę grubej ranie z której wciąż sączyła się krew. Po chwili po ranie nie było śladu - no oprócz tego, że dłoń Sehun'a była cała we krwi chłopaka. Podbiegłam do Zhang'a, dopiero stojąc przy nim zauważyłam, że wygląda tak jak go pan bóg stworzył... Sehun odsunął mnie od niego i zakrył dłoniom moje oczy. Kiedy zabrał dłoń, intymne miejsce Zhang'a było zakryte.
- Przewróć go na brzuch. - polecił Sehun.
Chwyciłam Zhang'a za ramiona i powoli go przewróciłam na brzuch.
- Możesz oczyścić ranę ? - szepnął Sehun.
Spojrzałam na niego pytająco, dopiero po chwili zorientowałam się co ode mnie chciał. Lekko musnęłam palcami kark Zhang'a, chwilę później jego plecy były suche. Sehun powtórzył to co robił wcześniej z jego torsem. Sehun usiadł obok jego głowy i podniósł go do pozycji siedzącej.
- Lepiej ? - zapytał troskliwie Sehun.
- Mhm... - mruknął obolały Zhang.
Usiadłam po turecku przez Zhang'iem, pogłaskałam jego szyję i delikatnie pocałowałam go w policzek.
- W porządku ? - szepnęłam.

< Zhang ? Coś się dzieje xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz